– Mamy do czynienia z masową, nielegalną migracją organizowaną przez państwo białoruskie. Dyktator z Mińska chce wziąć odwet za poparcie przez Polskę białoruskich ruchów demokratycznych – mówił w Sejmie szef MSWiA Mariusz Kamiński podczas debaty na temat przedłużenia stanu wyjątkowego. Posłowie opozycji przerywali przemówienie okrzykami: „Gdzie są dzieci”. Z kolei posłowie PiS nagrodzili wystąpienie owacjami na stojąco.